Behemoth Profanum
Browar: Perun
Styl: Black IPA
Piwo tak ładnie się nalało, że będąc podjarany od razu zabrałem się za konsumpcję, i nie uchwyciłem na zdjęciu wspaniałej, beżowej, drobnopęcherzykowej obfitej piany. Kolor na zdjęciach robionych lampką biurkową również nie idzie oceniać dokładnie, ale uwierzcie, czarny jak serce Nergala. W zasadzie nawet żadnych refleksów. W zasadzie to taki trochę american stout. Nawet nie tylko z wyglądu (który jest ekstra), ale nawet i ze smaku. Z butelki czuć bardzo mocno czekoladę, na drugim miejscu umiarkowanie cytrusy, zwąchałem także karmel, jeśli chodzi o zapach ze szkła to czekolada trochę ustępuje kawie, cytrusy dalej neśmiało się przebijają i gdzieś zupełnie w tle paloność i żywiczność. Ale to ci goście, co stoją na dyskotece pod ścianą z rękami w kieszeniach. Wrażenia z konsumpcji niestety trochę in minus. Jest dosyć... płasko. Owszem, jest troszkę cytrusowo, czuć także czekoladę i dosyć mocną paloność, ale to szystko jakieś takie... jednowymiarowe. Powyższe efekty szybko mijają, w ustach nie pozostaje nic poza lekko ściągającą, aczkolwiek bez większych zastrzeżeń, goryczką. Piana i goryczka, to jest zdecydowanie to, co się najbardziej Pierunom w tym piwie udało. Moje kubki smakowe we współpracy z mózgiem na siłe próbują znaleźć jakieś drobne nutki wędzone, żeby móc stwierdzić, że toż to american stout, bo na prawdę niewiele Profanum do niego brakuje, ale nie jestem w stanie określić na ile w tym faku, a na ile myślenia życzeniowego. Generalnie poprawnie, aczkolwiek brakuje tego efektu 'wow' na początku, jak na przykład, żeby w odległych stylach nie szukać, w Hopus Pokus z Pinty. Rzekomo sensorycy (prawie jak amerykańscy naukowcy) wyczuwają w Behemocie Profanum związek odpowiadający za aromat mokrej sierści psa, a ja niestety nie lizałem nigdy mokrego czworonoga, więc nie jestem w stanie potwierdzić ani zaprzeczyć. Ale być może właśnie to ma związek z tym, iż wydaje mi się, że to piwo jest zbyt płaskie. Jak gdyby coś trochę zabijało jego aromat.
Podobno trzecim piwem z tryptyku (po wcześniejszym Sacrum - Belgian IPA i omawianym Profanum - Black IPA) ma być RIS, więc pożyjemy, zobaczymy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz