Poza tym oczywiście, chcę pokazać dowód, żebyście nie pomyśleli sobie, że jak nie wrzucam nic, to nic nie piję. Piję, i to sporo.
Pszeniczne
Browar: Okocim
Styl: Hefeweizen
O dziwo zaskakująco dobry pszeniczniak. Dokładnie taki, jaki powinien być. Co więcej, bardzo orzeźwiający, bardzo pijalny, nawet lekko kwaskowy. Idealny na upały. I to wszystko za 4zł, więc stosunek cena/jakość kozacko korzystny. Ciekawostka: jest to prawdopodobnie litewskie piwo Baltas White, jedynie rozlane przez Carlsberga do innych butelek.
Uncle Helmut
Browar: Faktoria
Styl: American hefeweizen
Jak wyżej, bardzo przyjemny pszeniczniak. Na poziom wyżej wznosi go jednak chmielenie amerykańskimi chmielami. Są one użyte w niewielkiej ilości, co daje optymalny efekt, mianowicie leciutkie posmaki cytrusowe, przy czym absolutnie nie przykrywa charakterystycznych aromatów hefeweizena, czyli banana i goździków. Idealne na lato.
Król lata
Browar: Pinta
Styl: Witbier
Treściwy witbier. Zapamiętałem jego aksamitność (kleistość płatków owsianych użytych w zasypie). Bardzo dobry witbier.
American Witbier
Browar: Doctor Brew
Tutaj z kolei mamy do czynienia z pomarańczą w płynie (nie mówię oczywiście o orange juice, może być pomidorowy). Wszędzie pomarańcza. Wizualnie, w smaku, w zapachu. Najbardziej pomarańczowe piwo. Co w sumie jak na witbier jest okej.
Gdybym miał robić porównanie degustowanych ostatnimi czasy przeze mnie witbierów, to moja prywatna klasyfikacja wyglądałaby tak:
1.Białe IPA\Artezan
2. Król lata\Pinta
3. American Witbier\Doctor Brew
Lost Weekend
Browar: Raduga
Styl: Rye india black ale
Tym razem to co najbardziej pamiętam, to palona szyszka. Taka podpiekana, rześka żywica. Las. Płonie. I porządna goryczka. Bardzo dobre piwko. W sumie to nawet możnaby się pokusić o przegatunkowanie na ryżową black IPĘ plus to już słynne trollowanie, z jednej strony butelki black ale, z drugiej strony szkła red ale. Pomóżcie mi proszę, bom daltonista.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz