Phantom
Browar: Kingpin
Styl: White IPA
Kupił mnie Kingpin Mandarinem, więc napisałem do Mikołaja liścik i wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy pewnego pięknego dnia obudziłem się rano, i zobaczyłem to:
No dobra, oczywiście, że sam sobie poszedłem do sklepu, i sam sobie kupiłem, na Mikołaja. I to Mikołaj był wdzięczny, że nie musiał łazić po tych sklepach z dziwnymi piwami i jeszcze coś wybierać dla takiego dżentelmenela jak ja. Serio, podziękował w duchu, wiem to. Zastanawiałem się co wybrać, liście limonki kaffir, czy gillowaną pomarańczę i granat, zdecydowałem się jednak na to pierwsze, i nie żałuję. Oprócz kaffiru skórka pomarańczy curacao i kolendra, a więc typowy witbier, prawie tak bardzo typowy jak Typowy Pater. Z buteleczki kozacko wali limonką, ziołowo-przyprawowo nutą którą przypisałem niepewnie kolendrze na początku, oraz skórką pomarańczy. Później, gdy doedukowałem się na jutube, okazało się, że właśnie to daje kaffir jako przyprawa - połączenie limonki i przyprawowej ostrości. Spicy! Nagle okazało się, że liście kaffiru wszyscy mają w domu. A przynajmniej wszyscy piwni vlogerzy. No rzeczywiście, bo uwierzę. Piwerko dobrze się pieni, ładnie i drobnopęcherzykowo, piana szybko opada ale nie do końca, cały czas utrzymuje się schludny pierścień na powierzchni. Kolor fajny, bursztynowy. lekko zmętniony - słód pszeniczny. W smaku dalej mocna limonka, jest i skórka pomarańczy, dominuje to na początku. W trakcie picia wychodzą bardziej amerykańskie chmiele, szczególnie Cascade i Centennial, a na końcu, już po mocnym ogrzaniu w dłoni można wyłapać leciutki aromat karmelowy - słód Cara Blond, nuta zdecydowanie należąca do IPA. Najlepsza w tym piwie (oprócz oczywiście kaffiru) jest goryczka. Mega owocowa, cytrusowa, skórki cytrusów, biały grejpfrut, lekko nawet nuty herbaciane. Gorycz jest konkretna, ale strasznie przyjemna i niewyobrażalnie króciutka. Ogólnie też przewijały się właśnie takie aromaty uderzające w herbaciarnię, białego grejpfruta, trawę. Był też taki moment, kiedy po zamieszaniu wydawało mi się, że czuję w zapachu kapustę i gotowaną kukurydzę, ale kiedy zrobiłem dolewkę z butelki to już nie powróciło. Kozacko aromatyczne i bardzo dobre piwo, polecam i pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz