Oto Mata IPA
Browar: Pinta
Styl: Rice IPA
Tym razem mamy Japonię w szkle. Ryżowa IPA, chłopaki z Pinty w Browarze na Jurze uwarzyli coś, co ich zdaniem wygląda, pachnie i smakuje Krajem Kwitnącej Wiśni. Jak zatem wyobrażają sobie oni ojczyznę samurajów? Delikatnie, subtelnie i nastrojowo. Piwo jest jasniutkie, słomkowo żólte. Totalnie przejrzyste, i mam na myśli autentycznie totalnie. Bardziej przejrzyste niż Harnaś. Doskonale widać każdy pojedynczy bąbelek uciekający do góry,. mimo iż wysycenie jest raczej niskie. Z butelki do nosa wpada śliczna nuta kwiatowa, przywodząca na myśl orientalą florę kraju na wyspie. Być może to tylko myślenie życzeniowe, ale od razu pomyślałem o tych kwitnących drzewach wiśniowych. Jaśmin. W tle delikatna cytrynka, może minimalnie żywicy. Piana umiarkowana, stonowana, między przyzwoitością a litością. Oblepia i zostaje jednak na szkle. Subtelne, bielutkie drobnopęcherzykowe zwieńczenie słomkowej ambrozji. Czuć także lekką nutę ryżową, szczególnie gotowanego ryżu. W smaku jest orientalniue, mocno kwiatowo, lekko żywicznie. Ryż też się przebija, ale szalenie subtelnie. Piwo jest absolutnie wytrawne i wodniste. Choć o dziwo, jednocześnie, na początku występuje delkatna, syntetyczna słodycz. Na końcu zaś zdecydowanie wytrawna goryczka, którą ja określiłbym jako średnia, ale biorąc poprawkę na moje wypalone podniebienie, może ona być średnia w kierunku wysokiej. Intensywna, lecz krótka. W miarę picia i ogrzewania wyczułem także grejpfruta, czasem w połączeniu z tą słodyczą nawet mango. Na osobne zdanie zasługuje intensywny aromat ryżu, być może nawet ryżu jaśminowego, który ulatnia się podczas wzburzania piany i pobudzania zapachu. Dzięki płatkom ryżowym osiągnięto także efekt polegajacy na tym, iż piwo gładko i aksamitnie rozlewa się w ustach mimo wodnistości. Subtelna, a jednocześnie olśniewająca ta Pani Japonia w interpretacji Pinty. Można powiedzieć, że to kolejna zwycięska bitwa na wciąż przesuwającym się froncie piwnej rewolucji. Zdrówko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz