piątek, 10 lipca 2015

Hopus Pokus

Hopus Pokus
Browar: Pinta
Styl: Black IPA



Z butelki wali w nos palona kawa, ze szkła pojawia się jakiś drobny cytrusek oraz bardziej wyczuwalna świeżość iglaków. Nie przykrywa co prawda tych aromatów słodowych (a dali tutaj popalić, i weyermann, i pale ale, i kupa niemieckich palonych) ale ożywczość jest. Kolor ładniutki, prawie niczym stout, piana dyskretnie i wystarczająco uzupełnia wrażenia wizualne. Rozbijając łyk na części pierwsze, najpierw atakuje bardzo leciutki cytrus i zdecydowanie wyraźniejsza żywica, leśna świeżość, która po chwili ustępuje aromatowi palonej kawy zapewniającemu płynne przejście do goryczki. I tutaj mamy clue: gorycza 66 IBU, czyli idealnie taka jaka powinna być, bardzo wyczuwalna, mocno atakująca kubki smakowe, ale jednocześnie nie za mocna i nie zasiedzająca się w ustach zbyt długo. Bardzo fajne uczucie.
Klasowe BLAK AJPIEJ. Brawo panowie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz